Szukaj

Na Rozdrożu

Profesjonalna pomoc dla osób hiperseksualnych

Tag

coaching

Coaching czy Terapia? Precyzując oczekiwania.

Coaching vs. Terapia? Precyzując oczekiwania

Ostatnio przeczytałam artykuł napisany przez walczącego o uznanie terapeutę, który doszedł do wniosku, że odpowiednia reklama była konieczna dla pomyślności jego działalności terapeutycznej. Innymi słowy, nie mógł po prostu wywiesić swojego szyldu i oczekiwać, że tłumy klientów same przyjdą do biura.

Wyjaśnił następnie w jaki sposób natknął się na specjalistę ds. marketingu, co skłoniło go do reklamowania pakietów coachingowych zamiast samej terapii. Opisał też jak zdarzało mu się kulić w sobie przed wzrokiem nadzorującego go psychoterapeuty, gdy objaśniał mu jak promuje swoje pakiety, by pozyskać więcej klientów. Czuł, że wkupuje się w ludzkie pragnienie „łatwych i szybkich rozwiązań”, zamiast promować trudne i wymagające działania terapeutyczne, co wzbudziło w nim wątpliwości odnośnie skupienia się na takich pakietach.

Jako trener osobisty całkowicie nie zgadzam się z założeniem, że coaching jest „prowizorką” lub że w jakimś sensie jest gorszy od terapii.

Czasem odnoszę wrażenie, że ludzie postrzegają promowanie pakietów coachingowych jako ekwiwalent handlu używanymi samochodami.

Piszę to wszystko, by ukazać, że kiedy sama zainwestowałam w trenera osobistego, to otrzymałam narzędzia umożliwiające zmiany w życiu, które stosuję do dziś.

Kiedy zapisałam się na coaching poprzez system The Mindful Habit, to nie sądziłam, że będzie to inwestycja na całe życie. Zrobiłam to, bo byłam nieszczęśliwa. Miałam nadzieję, że to jest to, czego mi trzeba, ale nie byłam tego pewna.

Zgłosiłam się tam w poszukiwaniu wyjścia z mojego nieszczęścia, a znalazłam ścieżkę prowadzącą do szczęścia i zdrowienia. Nie odczuwam żadnych wątpliwości względem dzielenia się informacjami o naszych pakietach coachingowych. Osobiście poznałam wartość coachingu i cieszę się mogąc dzielić się tym z innymi.

W Feed The Right Wolf oferujemy pakiety coachingowe, które uderzają w samo sedno zachowań uzależnieniowych. Sprawami dotyczącymi intymności, seksualności, bolesnych doświadczeń i zachowań kompulsywnych zajmujemy się na co dzień. Nie proponujemy pakietów dydaktycznych mających umożliwić ci wystartowanie z własnym biznesem czy wzrost wydajności (choć może okazać się to dodatkowym rezultatem).

Oferujemy zasady, narzędzia i wsparcie w zdrowieniu, które, jak wierzymy, pozwalają zmienić postrzeganie siebie oraz, koniec końców, sposób, w jaki funkcjonuje się w życiu. Proponujemy bezpośrednią relację coach-klient, która pomoże osiągnąć szczerość z samym sobą i rozpocząć doświadczanie życiowego spełnienia.

Jaka jest zatem różnica pomiędzy terapią a coachingiem? Lubię patrzeć na to z perspektywy oczekiwań klienta. Prawda jest taka, że jest tak dużo różnorodnych form terapii i coachingu, że wrzucanie wszystkiego do jednego worka nie byłoby sprawiedliwe.

Chcę również dać jasno do zrozumienia, że nie jestem przeciwnikiem terapii. W istocie, czasami sama stawiam taki wymóg współpracy ze mną, by klient był jednocześnie aktywnie zaangażowany również w pracę z terapeutą. Nie jest to moje standardowe podejście, ale w niektórych przypadkach potrzebne są obie te formy pomocy. Równie prawdziwe jest też, że w wielu przypadkach jedna z nich jest bardziej pożądana od drugiej, co zależy od typu terapii lub coachingu oraz indywidualnych potrzeb klienta.

A teraz pomówmy o twoich oczekiwaniach, bo w szerszej perspektywie jest to jeden z głównych czynników mających wpływ na powodzenie dowolnej relacji coachingowej lub terapeutycznej, którą podejmiesz.

Analiza twoich oczekiwań

Jedną z najważniejszych kwestii do wzięcia pod rozwagę jest to, czego właściwie oczekuje się od całego procesu.

Informacje, którymi się dzielę, przedstawiane są z perspektywy naszych programów coachingowych w Feed The Right Wolf. Chętnie odpowiem na wszelkie pytania dotyczące praktyk coachingowych z nami i tego, jak to działa.

Na pewno zechcesz omówić oczekiwania (swoje i cudze) z każdym usługodawcą, zanim ostatecznie zadecydujesz kogo wybrać. Oczekiwania nie są ani dobre ani złe, ale jeśli nie masz pewności jakie są twoje własne, to trudno będzie podjąć świadomą decyzję. Oczywiście, chcesz też wiedzieć za co właściwie płacisz.

Jakieś znaki ostrzegawcze w tej materii? Gdy dostawca usługi nie jest w stanie jasno przedstawić czego należy oczekiwać w kwestiach jego i twojej roli w całym procesie. Może to oznaczać, że sam jeszcze tego do końca nie sprecyzował, choć powinien przed podjęciem jakiejkolwiek relacji z klientem. Wyniki nie zawsze są przewidywalne, ale rola klienta i terapeuty lub trenera powinna być jasna.

  • Czy twoim priorytetem jest werbalne przepracowanie i opowiedzenie o twojej sytuacji i emocjach komuś, kto wysłucha? Czy też ważniejsze jest stworzenie planu działania i posiadanie partnera w zdrowieniu?

Miałam ostatnio klienta, który wyraził obawę, że być może marnuje mój czas przepracowując w trakcie sesji coachingowych wydarzenia z jego dzieciństwa. Zapewniłam go, że takie przepracowywanie jest bardzo ważne, ale zaznaczyłam też, że jako trener personalny chcę zobaczyć jak podejmuje w swoim życiu realne działanie. Każdy z tych elementów jest potrzebny.

Jako trener, tworzę dla klienta bezpieczną przestrzeń, jednak zawsze kończy się to powrotem do tego, jakie działania powinien podjąć w następnej kolejności.

Zawsze jestem w stanie określić, gdy ktoś podejmuje relacje coachingowe bez uprzedniego zweryfikowania swoich oczekiwań. Mija kilka sesji trenerskich, gdy klient zaczyna mówić, że „właściwie nie potrzebuję nikogo do mówienia mi o moich celach” lub „po prostu potrzebuję kogoś, kto mnie wysłucha”. Zazwyczaj jest to moment, w którym od razu przestaję robić to, na czym właśnie się skupialiśmy i rozmawiam z klientem o mojej roli jako trener. Jestem po to, by ich naciskać. To duża część moich obowiązków. Przepracowywanie jest niezwykle ważne, ale robimy to z nastawieniem na konkretny cel: zmianę nawyków i życia.

Wiele pakietów coachingowych koncentruje się na działaniu. Zatem jeśli podejmujesz relacje coachingowe mając w wyobraźni stereotypowy obraz terapeuty, to możesz zechcieć rozjaśnić sobie subtelną różnicę i równowagę pomiędzy aktywnym działaniem i przepracowywaniem różnych kwestii. W zasadzie, będziesz chciał to zrobić również odnośnie dowolnego programu terapeutycznego, jaki zechcesz podjąć.

  • Czy czujesz się bardziej komfortowo z tradycyjnym dla życiowych problemów modelem terapeutycznym, czy też wolisz podejście „zrób to sam”, w którym jesteś odpowiedzialny za własny rozwój, a cele są przedmiotem szczególnej uwagi?

Uważam, że jest to najważniejsze do określenia oczekiwanie. Tradycyjny model terapeutyczny to dla mnie oddziaływanie na życie klienta stosowane przez wyszkolonego profesjonalistę, który wydaje ekspercką opinię odnośnie problemów, a ta staje się punktem centralnym dla zmian. Ekspert stawia diagnozę, po czym wychodzisz z wiedzą odnośnie twojego stanu, możliwie też z planem leczenia, a następnie, w wielu przypadkach, nadal wracasz do tego eksperta przez resztę życia.

Żeby mieć jasność, może to być absolutnie konieczne w zależności od stanu zdrowia, diagnozy lub formy zaburzeń. Należy jednak pamiętać, że nie każde rozwiązanie jest dobre dla wszystkich. Czasami, poza tradycyjnym modelem medycznym, lub też pomimo niego, potrzebujemy innej perspektywy. Chodzi tu o to, aby myśleć samemu za siebie, edukować się i określić swoją opinię poza samym otrzymaniem cennego wkładu i przewodnictwa trenera i/lub terapeuty.

Na przykład, jeśli nie czytałeś lub nie widziałeś wcześniej żadnego z naszych materiałów o postrzeganiu zachowań uzależnieniowych jako choroby, to możesz zechcieć zacząć od wysłuchania tego podcasta, w którym Craig Perra, twórca systemu The Mindful Habit i założyciel Feed The Right Wolf, wyjaśnia dlaczego uważamy, że podejście chorobowe względem zachowań uzależnieniowych nie daje pełnego obrazu.

https://itunes.apple.com/us/podcast/sex-afflictions-porn-addictions/id556373664?mt=2&i=1000386731312

Chciałam podzielić się tym podcastem, ponieważ jest doskonałym przykładem odmiennej perspektywy, której możesz nie uzyskać w gabinecie terapeuty zwróciwszy się do niego z problemem uzależnienia.

Nasz program oparty jest na nauce zrozumienia uważności i nawyków, przyjmujemy w nim model oparty na wyborze, a nie na chorobie. Uważamy, że całościowe spojrzenie na uzależnienie jest bardziej pomocne, niż przesadne skupianie się na jego tradycyjnych lub nieużytecznych interpretacjach.

Coaching polega raczej na kultywowaniu sposobu myślenia, w którym to ty jesteś ekspertem w kwestiach swojego życia i w związku z tym, osobą odpowiedzialną za własne wyniki.

Każdemu z potencjalnych klientów mówię, aby nie zatrudniał mnie, jeśli nie chce wykonywać ciężkiej pracy. Daję jasno do zrozumienia, że nie mogę dać im magicznej tabletki, która rozwiąże ich problemy lub uczyni ich życia szczęśliwszymi. W centrum zainteresowania znajdują się osobiście podejmowane działania.

System The Mindful Habit

System The Mindful Habit, czyli program, którego używamy, by pomóc naszym klientom pokonać uzależnienie od seksu i pornografii, oparty jest na założeniach i towarzyszących im narzędziach, których skuteczność została w pełni potwierdzona. Chcemy, byście mogli wyjść od nas z silniejszym poczuciem siebie. Nasze programy zapewniają równowagę pomiędzy nauczaniem pojęć i założeń, a pilnowaniem byś podjął odpowiedzialność wykonywania własnych działań.

Jeśli zdecydujesz się uczestniczyć w naszym programie coachingowym, powinieneś cenić nie tylko własną intuicję i doświadczenia, ale też być otwartym na przewodnictwo trenera i jego doświadczenie. Każdy z naszych coachów doświadczył na własnej skórze zachowań uzależnieniowych. Rozpoczęliśmy naszą pracę od systemu TMH, ponieważ sprawdził się on dla nas i teraz chcemy przekazać go dalej.

Omówiłam kilka z podstawowych oczekiwań, jakie kontaktując się z nami mogą mieć klienci poszukujący pomocy w walce z uzależnieniem od pornografii i seksu oraz innych zachowań kompulsywnych. Jeśli nie masz pewności, jakie są twoje oczekiwania i chciałbyś o coś zapytać, zapisz się na bezpłatną konsultację u dowolnego z naszych trenerów, a my chętnie pomożemy ci znaleźć rozwiązanie.

Autor: Tara Eash, C.P.C.

Tłumaczenie: Krzysztof Pomykała

Tekst opublikowano za zgodą autora.

Obudź Swojego Wewnętrznego Mistrza

Cześć!

Parę tygodni temu dostałem wiadomość od jednego z moich klientów. Podzielił się ze mną listą rzeczy, które są dla niego pomocne. Byłem przekonany, że to wszystko to jego własne spostrzeżenia i pogratulowałem mu. Byłem zaskoczony jak wiele nauczył się w tak krótkim czasie.

„Lista pomocnych rzeczy, które mają mi pomóc w stworzeniu nowego życia”

  1. Nie karz i nie osądzaj siebie. Akceptuj siebie takim, jakim jesteś. Doceniaj siebie. Doświadczaj siebie jako osobę dobrą, wartościową, godną, kochającą, silną, aktywną, dynamiczną, opiekuńczą, akceptowalną, zdolną i piękną.
  2. Intymność stała się w moim umyśle równoznaczna z nadużyciem. Muszę stworzyć nowy wzorzec, nowy sposób rozumienia i nowy sposób doświadczania. Dlatego też, w tym nowym sposobie, intymność nie jest w moim umyśle równoznaczna z nadużyciem. Zamiast tego intymność to miłość, troska, szacunek, czułość, delikatność, akceptacja, bezpieczeństwo, spokój, zaufanie, radość, pozytywne uczucia, szczęście, śmiech, ciepło, komunikacja, dzielenie się, cierpliwość, szczerość, autentyczność, uważność i zdrowie.
  3. Wierz w siebie. Nie łam sobie skrzydeł zanim zaczniesz latać. To w porządku i dobre dla ciebie, by mieć wielkie marzenia.
  4. Potwierdzaj, że nie chcesz nadużyć żadnego rodzaju. Nie myśl o sobie jako o kimś zepsutym. Nie zawstydzaj siebie.
  5. Nie pozwól środowisku mieć całkowitej władzy i kontroli nad tobą.
  6. Zawsze możesz podjąć próbę zdrowego kontaktu ze zdrowymi ludźmi. Jeśli próby się nie udadzą, nie poddawaj się, lecz próbuj dalej. Bądź dla siebie dobry. Okaż sobie miłość.
  7. Złe nawyki myślowe ci szkodzą. Zmień je. Stwórz dobre nawyki myślowe.
  8. Podejmuj dobre decyzje, myśli i działania w teraźniejszości. Staraj się najlepiej jak możesz TU i TERAZ.
  9. Nie oczekuj troski od innych. Oczekuj jej jedynie od siebie.
  10. Walcz z mentalnością ofiary, jeśli nie chcesz być ofiarą. Mów za siebie. Wypowiedz na głos to, czego nie tolerujesz. Nie wystarczy jedynie myśleć o tym, czego nie chcesz.
  11. Wyznaczanie zdrowych granic jest zdrowym wyrażeniem miłości do samego siebie.
  12. Potwierdzaj, że troszczysz się o siebie.
  13. Szczęście jest wypadkową wszystkich wyborów podejmowanych każdego dnia. Szczęście jest codziennie podejmowaną decyzją.
  14. Martw się tylko o siebie. Nie zamartwiaj się o sprawy na które nie masz wpływu.

 

Byłem jeszcze bardziej zdziwiony, gdy odpisał: „To wszystko to twoje słowa i rzeczy, których się od ciebie nauczyłem”. Kiedy to czytałem, to nawet nie przeszło mi przez myśl, że te słowa wyszły ode mnie. To brzmiało jakby pochodziło od kogoś innego, mądrzejszego ode mnie. Tę część „Ciebie” nazywam Wewnętrznym Mistrzem.

Większość z nas jest nieświadoma obecności Wewnętrznego Mistrza w nas. On pojawia się na powierzchni świadomości kiedykolwiek, gdy potrzebujemy pomóc przyjacielowi, gdy otwieramy swoje serce i stajemy w obliczu jakiejś sytuacji nie dlatego, że „wiemy” jak coś powinno działać i być, ale dlatego, że czujemy, że to jest właściwa rzecz do zrobienia lub powiedzenia. To wynika z intuicyjnego poziomu wewnątrz nas. Wielu ludzi nazywa to „przeczuciem”, ale to może być też myśl. Jeśli jesteśmy tacy dobrzy w dawaniu rad innym, to czemu kiepsko idzie nam stosowanie się do nich we własnym życiu? Dzieje się tak dlatego, że nie wiemy jak używać tego poziomu, tego Wewnętrznego Mistrza, kiedy naprawdę go potrzebujemy.

Wszyscy zmagamy się z sytuacjami lub procesami myślowymi, z którymi nie czujemy się komfortowo. By zwrócić się do swojego Wewnętrznego Mistrza we własnej potrzebie wystarczy zadać sobie kilka prostych pytań. „Co byś powiedział lub zrobił dla swojego najlepszego przyjaciela w takiej samej sytuacji?” Wyobraź sobie swojego przyjaciela, nieszczęśliwego, pastwiącego się nad sobą z powodu jakiegoś błędu, który popełnił. Lub, powiedzmy, że miałeś nawrót. Co byś poradził najlepszemu przyjacielowi w takiej sytuacji? Co zazwyczaj mówisz sam do siebie w sytuacji nawrotu?

Jeśli możesz być kochający, współczujący i mądry w rozmowie z twoim najlepszym przyjacielem (wyimaginowanym lub nie), to czemu nie możesz być taki dla siebie? Zgadnij co?! Możesz!

Jeszcze dziś zacznij być swoim najlepszym przyjacielem!

Jak wstawać prawą nogą każdego dnia?

Cześć!

Coś, czym ostatnio się zajmuję to jazda na rowerze. Wstaję codziennie około 6 rano, gdy na dworze jest jeszcze ciemno i jeżdżę dookoła pięknego jeziora (około 24 km), w pobliżu domu mojej rodziny na Florydzie. W niektóre dni bardzo łatwo mi zacząć. Wcześnie kładę się spać, wstaję wypoczęty, zakładam kask i po prostu jadę!
Ale są też te dnie, w które ciężko jest w ogóle wyjść z łóżka. Każdemu zdarzają się takie dnie.

Otwierasz oczy i myślisz sobie:
„Cholera, dzisiaj nie dam rady. Jestem zbyt zmęczony. Mam sucho w ustach. Jestem taki śpiący. Bolą mnie nogi. Zrobię to po południu, żaden problem. I tak nikt tego nie zobaczy ani nie osądzi”.

I zgadnij co? Popołudnie nigdy nie nadejdzie. Popołudnie nie istnieje. Popołudnie jest konceptem, który blokuje cię przed podjęciem działania w obecnym momencie. I wiesz co? To ty widzisz siebie, nawet gdy nikt inny nie patrzy. Czy to nie wystarczy, żeby się ogarnąć i przynajmniej spróbować?!

To część mojego procesu myślowego. Ale te myśli nie będą miały nade mną żadnej władzy, póki nie zwrócę się do mojego DLACZEGO. Dlaczego wstaje każdego ranka? Dlaczego chcę jeździć na rowerze? Moje „dlaczego” musi być silniejsze od moich chwilowych zachcianek.

Moim ogólnym życiowym celem jest stworzyć na ziemi coś pięknego. By tym się zajmować, potrzebuję dobrego zdrowia. Potrzebuję go, by wspierać moją rodzinę. Uwielbiam być w formie, to sprawia, że czuję się zdrowy i atrakcyjny. Muszę trzymać formę, bym mógł działać jeszcze przez wiele nadchodzących lat. To są moje powody. To, co lubię sobie wyobrażać, by pomóc sobie wstać z łóżka, to długoterminowe efekty moich codziennych ćwiczeń. Wyobrażam sobie mój uśmiech, poczucie świeżości i wyrazy twarzy moich bliskich (tych, którzy są w moim życiu i tych, którzy nadejdą). Wyobrażam sobie siebie wędrującego po górach (co kocham) aż do późnej starości. Wyobrażam sobie szczęście.

I wtedy otwieram oczy, stawiam na podłodze jedną stopę, później drugą i ruszam.

Mikro Nawyki, które umacniają twoją wewnętrzną siłę

Jakiś czas temu natknąłem się na świetny artykuł napisany przez Jamesa Cleara, noszący tytuł: „Używam tych 3 prostych kroków, by faktycznie trzymać się dobrych nawyków”. Jest to doskonała pomoc także podczas rozwijania umiejętności regulacji emocjonalnej, co jest ważną częścią mojego programu –  i w połączeniu z techniką Pierwsza Myśl do Śmietnika i zasadą 80/20 opisaną poniżej może pomóc Ci osiągnąć ogromny postęp w tej sferze.

Potęga Mikro Nawyków

Przybliżę nieco treść przytoczonego artykułu – jego autor skupia się na czymś, co nazywamy praktykowaniem mini- lub mikro-nawyków. Oznacza to, że aby wykształcić jakiś nawyk, nie doświadczając przy tym zbyt dużego wysiłku kończącego się porażką, trzeba najpierw wyznaczyć bardzo mały cel – wersję tego nawyku, która jest wykonalna nawet kiedy masz gorszy dzień.

Na przykład, jeśli chcesz ćwiczyć codziennie, mini-nawykiem byłoby wykonywanie jednej pompki dziennie. Możesz robić to codziennie, o ile nie jesteś śmiertelnie chory lub poważnie kontuzjowany, więc nie ma wymówek! To nic wielkiego, ale buduje nawyk robienia czegoś fizycznie każdego dnia. Następnie, wraz z upływem czasu, oczywiście zwiększasz ilość pompek, aż do momentu osiągnięcia zamierzonego celu, na przykład 100 pompek wykonanych w jednej serii.

Jest to prosty, a jednocześnie bardzo skuteczny trik, by przekształcić swój cykl nawyków. Proponuję dać rozwijać się każdemu nawykowi w sposób naturalny – kiedy czujesz, że możesz bez wysiłku wykonać 2 lub 3 pompki i chcesz to zrobić – to zrób to! Nie przeciążaj się, pozwól temu wzrastać naturalnie, ale pamiętaj, że musisz zwiększać ilość, by ostatecznie osiągnąć upragniony cel.

Jak zatem używać tej techniki, aby zwiększyć umiejętności kontroli własnych emocji?

Cóż, podobnie jak w przypadku pompek, możesz również umacniać uważność i poziom świadomości własnych myśli oraz kontroli nad nimi. I jak wielu z was prawdopodobnie wie, to myśli i obrazy tworzą i podtrzymują emocje, których doświadczacie – nie na odwrót!

Poniżej opiszę krótkie ćwiczenie, które pomoże Ci uzyskać większą stabilność emocjonalną i powoli doprowadzi cię do pożądanego stanu emocjonalnego – w którym nie trzeba już używać pornografii do radzenia sobie z codziennością. Zacznij od zapisania jednej sytuacji, osądu, emocji i nie-osądu danego dnia – a następnie spraw by ta świadomość wzrastała, aż do momentu, gdy będziesz świadomy wszystkich sytuacji, które Cię odpalają oraz myśli automatycznych – a będziesz wówczas mógł je łatwo rozbroić!

Działanie a reakcja – potęga osądów.

Bardzo często nie jesteśmy świadomi własnych myśli i schematów zachowań – a to pozostawia nas uwięzionych w tym samym cyklu automatycznych reakcji. Ilekroć po tym jak jesteście odpaleni występuje nawykowa odpowiedź – np. twój partner mówi coś, co sprawia, że czujesz się winny, a Ty podejmujesz defensywę, więc w odpowiedzi zaczynasz obwiniać o wszystko ją/jego – taki typ zachowania nazywam automatyczną reakcją. To nieświadoma, nawykowa odpowiedź na pojawiający się zapalnik.

Reagowanie ma w siebie wpisane również pewne automatyczne osądy sytuacji. To wywołuje pewne emocje, a te, następnie – działania.

Jak więc wyrwać się z tego cyklu?

Po pierwsze, musisz wykształcić świadomość własnych myśli – a następnie działać zamiast reagować.

Możesz użyć alternatywnych myśli, aby pomóc sobie lepiej radzić w trudnych sytuacjach, a następnie wybierać działania, które zapewnią Ci to, czego naprawdę potrzebujesz w danej chwili. Może potrzebujesz poczucia bezpieczeństwa lub bycia kochanym i docenianym – wszystko to możesz sobie zapewnić, jeśli dobrze się sobie przyjrzysz i będziesz działać zamiast reagować!

Narzędzie to składa się czterech elementów. Nazywam to techniką Pierwsza Myśl do Śmietnika – Wersja Adriana:

  1. Sytuacja (wyłącznie fakty)
  2. Osąd
  3. Emocja
  4. Nieocenianie

O to przykład:

Sytuacja (wyłącznie fakty): Prowadzisz rozmowę ze znajomym, a on nie zgadza się z twoją opinią, co prowadzi do kłótni.

Osąd: Nie mogę uwierzyć, że to powiedziałeś! Traktujesz mnie okropnie!

Emocja: Ból, złość

Nieocenianie: Rzeczy, które powiedziałeś bardzo mnie zaskoczyły i zraniły, przez co czuję się zły.

Po dokładnym przeanalizowaniu swoich myśli i tego co je wywołało, możesz podjąć alternatywne działania, które zapewnią Ci to, czego naprawdę potrzebujesz w danym momencie. Może to być zapewnienie siebie, że wciąż jesteś akceptowany, nawet jeśli nie zgadzasz się z przyjacielem, lub zakończenie tej sprzeczki szybciej niż zwykle. Zapisz przykłady takich własnych schematów i podziel się nimi tutaj.

Teraz musisz uświadomić sobie, że sam jesteś odpowiedzialny za własne szczęście, a inni są odpowiedzialni za swoje. Możesz wybierać myśli i interpretacje, które wytworzą poczucie szczęścia i pomogą ci uporać się z różnymi trudnymi sytuacjami, lub możesz też wybrać myśli, które czynią wszystko gorszym dla Ciebie i ludzi wokół ciebie.

„Jestem odpowiedzialny za moje szczęście, a inni są odpowiedzialni za swoje.” Jeśli jest to Twoje prawdziwe przekonanie, to możesz dzielić się z innymi swoim szczęściem. Pamiętaj, że poczucie winy nigdzie cię nie zaprowadzi. Jak możesz pomóc komuś, jeśli nienawidzisz samego siebie? Jak możesz kochać, jeśli cały czas jedynie wymagasz miłości i uznania?

Więc co teraz? Doceniaj siebie. Kochaj siebie. Zrób dla siebie coś miłego, pogratuluj sobie swoich małych zwycięstw. Właśnie to mam na myśli poprzez działanie alternatywne. Aby otrzymać to, czego chcesz, musisz najpierw dać to samemu sobie. To jest możliwe. Źródło twojego szczęścia jest wewnątrz Ciebie, nawet jeśli go nie dostrzegasz – ono tam jest. Przyjrzyjcie się uważnie, a znajdziecie je.

Łatwiej jest komuś pomóc, jeśli kierujesz się prawdziwą miłością, a nie strachem, poczuciem winy lub urazą. To drugie zawsze będzie wracać, ponieważ twoje powody są błędne. A jeśli kochasz siebie – możesz śmiało iść gdzie chcesz. Możesz się przejmować i możesz nie przejmować.

Wszyscy szukamy czegoś, co właściwie mamy wewnątrz nas. Miłości. I jest na to sposób, by tę wartość, ten stan umysłu – MIŁOŚĆ, uczynić priorytetem w swoim życiu. Nazywam to zasadą 80/20.

Zasada 80/20

Na tym właśnie staram się skupić każdego dnia. Przyjąłem coś, co nazywa się zasadą 80/20. Oznacza to, że poświęcasz 80% swojego czasu na 20% najważniejszych w Twoim życiu rzeczy. Te 20% oznacza dzielenie się swoją miłością z innymi, na wiele różnych sposobów – poprzez dbanie o swoje zdrowie fizyczne i psychiczne, pomaganie innym, dawanie im tego, czego potrzebują i rozwijanie się każdego dnia. Można tu używać mikro nawyków i zacząć od kilku małych, ale istotnych, aktów przypadkowej dobroci w każdym tygodniu.

Ta technika dosłownie zmusza mnie codziennie do refleksji nad rzeczami, które są dla mnie najważniejsze, niezależnie od tego czy są to sprawy biznesowe czy osobiste. Dla moich aktywności biznesowych: Pierwsza rzecz, na której należy się skupić, to obsługiwanie klientów. To zawsze jest najważniejsze. Po drugie, muszę pomyśleć, jakie działania przyniosą największy zwrot inwestycji czasu i/lub pieniędzy. Należy je spisać, dosłownie. Zacznij dzień od sporządzenia listy rzeczy, które musisz zrobić, a następnie obok każdej z nich zapisz szacowany czas potrzebny na wykonanie danego zadania.

Teraz, wracając do perspektywy osobistej – jakie działania/inwestycje przyniosą Ci największy zwrot? Czy działania, które podejmujesz dostarczają Ci więcej strat czy zysków? Przeanalizuj to dokładnie i zacznij skupiać najwięcej energii na rzeczach, które wnoszą najwięcej wartości w Twoje życie. Wszystko zaczyna się od świadomości własnych myśli, interpretacji i działań, które prowadzą do określonych rezultatów.

Cytat na dziś (10)

„Trzeci sposób uwolnienia się od lęku polega na jego odurzaniu. Można to uczynić świadomie i dosłownie pijąc alkohol czy zażywając narkotyki. Istnieje jednak wiele innych sposobów i na przykład jeden z nich polega na pogrążaniu się w życiu towarzyskim ze strachu przed samotnością; bez znaczenia jest tutaj fakt, czy lęk ten jest wyraźnie rozpoznawany czy teŜ występuje tylko w postaci niewyraźnego poczucia skrępowania. Inny sposób odurzania lęku, to całkowite pogrążanie się w pracy; proces ten można łatwo rozpoznać na podstawie kompulsywnego charakteru wykonywanej pracy oraz niepokoju pojawiającego się w niedziele i święta. Ten sam cel można osiągnąć nadmierną potrzebą snu, choć jest on zwykle mało skuteczny. I wreszcie aktywność seksualna może służyć za wentyl bezpieczeństwa wobec nadmiernego napięcia lękowego. Od dawna wiadomo, że kompulsywna masturbacja może być wywołana lękiem, ale to samo dotyczy wszelkich kontaktów seksualnych. Ludzie, dla których kontakty seksualne stanowią przede wszystkim środek uśmierzania lęku, będą niezwykle niespokojni i drażliwi, jeżeli uniemożliwi im się uzyskanie zadowolenia seksualnego nawet przez krótki okres czasu.” – Karen Horney, Neurotyczna Osobowość Naszych Czasów, 1937

Podsumowanie roku 2015

Usiądź. Oczyść swój umysł. Spróbuj spisać listę wszystkich rzeczy które chciałeś osiągnąć w tym roku. Pomyśl o swoich marzeniach, projektach, o chwilach radości i chwilach smutku. Wszystkie są twoje. Są twoją własnością. Zbierz wszystkie swoje sukcesy i spisz na osobnej liście. To są rzeczy, z których powinniśmy być dumni. Na drugiej kartce papieru spisz listę rzeczy, które chcesz osiągnąć w przyszłym roku. Podziel się swoimi celami z innymi. Będą cię trzymali za słowo i motywowali do działania.

Czytaj dalej „Podsumowanie roku 2015”

Jak stać się panem swojego losu?

Dzisiejszy wpis zainspirowany został słowami jednego z największych psychologów XX w., twórcy, psychologii głębi:

„Dopóki nie uczynisz nieświadomego – świadomym, będzie ono kierowało Twoim życiem, a Ty będziesz nazywał to przeznaczeniem.” – http://pl.wikipedia.org/wiki/Carl_Gustav_Jung 

Czytaj dalej „Jak stać się panem swojego losu?”

Jak przekuć porażkę w sukces

Takie to bywają kaprysy szczęścia. Potrafi ono zapukać do kuchennych drzwi albo pojawić się pod postacią nieszczęścia czy też przejściowego niepowodzenia. Być może dlatego właśnie tak wielu ludzi nie umie rozpoznać szczęśliwej szansy.Napoleon Hill, Think and grow rich.

Czytaj dalej „Jak przekuć porażkę w sukces”

Cytat na dziś (9)

Byłem obecny przy Twoim poczęciu
W adrenalinie wstydu Twej matki
Czułeś mnie w wodach płodowych jej łona
Dopadłem, Cię nim mogłeś mówić
Zanim zrozumiałeś
Zanim znalazłeś drogę poznania
Dopadłem Cię, gdy uczyłeś się chodzić
Gdy byłeś bezbronny i odsłonięty
Gdy byłeś podatny na ciosy i odczuwałeś potrzeby
Zanim chroniły Cię granice Twojego ja
NA IMIĘ MI TOKSYCZNY WSTYD.

– John Bradshaw / Leo Booth

Czytaj dalej „Cytat na dziś (9)”

Blog na WordPress.com.

Up ↑