Ten artykuł będzie utrzymany w trochę humorystycznym tonie, zatem proszę wszystkich, których łatwo urazić, o zaprzestanie czytania.

W 11-stym epizodzie 15-tego sezonu „Miasteczka South Park”, zatytułowanym „Broadway Bro Down”, ojciec głównego bohatera – Randy Marsh, odkrywa, że jego żona potrafi zrobić mu niesamowitego loda po tym, jak zabiera ją na broadwayowski musical. Po wielu podobnych sytuacjach dochodzi on do wniosku, że napisze i wyreżyseruje wyjątkowy musical o nazwie „Królowa Lodów”, który pozwoli przemycić ideę oralnego zaspokajania partnera do kobiecych umysłów. Jakkolwiek absurdalne czy obleśne może się to wydawać, tak w tym odcinku można, moim zdaniem, znaleźć interesujące drugie dno.

  • Jak często chciałeś niesamowitego, dzikiego seksu, a Twój partner/ka wykazywał zupełny brak zainteresowania?
  • Jak często sprawiało to, że czułeś się zły lub urażony?
  • Jak często naginałeś zasady czy granice partnerki, by dostać co chciałeś?
  • Jak często wmanewrowywałeś swoją żonę, narzeczoną lub partnerkę w seks?

Wszystkie z tych sytuacji świadczą, że w kwestii seksu wciąż wykazujesz porno-mentalność.

Mentalność ta nie tylko stawia kobiety w niższej pozycji, jako istoty podległe, stworzone zasadniczo do seksualnego zaspokajania mężczyzn, ale co najważniejsze – nie działa. Nikt nie otworzy się na cieszenie się z Tobą swoją seksualnością, jeśli nie uszanujesz tej osoby i jej potrzeb.

I o tym właśnie w mojej opinii opowiada „Broadway Bro Down”. Główny bohater tego odcinka okrywa, że zaspokajanie emocjonalnych potrzeb jego partnerki, spędzanie z nią wartościowych momentów i wspólne robienie od czasu do czasu rzeczy, które lubi, zamiast zajmowania się wyłącznie sobą, daje zarówno jemu jak i jego żonie okazję by na nowo odkryć i cieszyć się swoją seksualnością. Można by przypuszczać, że w przeszłości manipulował lub zaspokajał swoje fantazje pornografią, zamiast wprowadzić do swojej relacji trochę miłości, czułości i szczerego zainteresowania partnerką (m.in. tym co lubi robić). Te kwestie są podstawą tego, co nazywamy intymnością emocjonalną, a co jest kluczem do zdrowych i szczęśliwych aktywności seksualnych.

Tak więc, zamiast żywić urazę wynikającą ze swojej roszczeniowej postawy, pomyśl co Ty możesz zrobić by faktycznie poprawić swój związek:

  • Kiedy ostatni raz zaprosiłeś ją do restauracji czy na randkę?
  • Kiedy ostatni raz zrobiliście razem coś co sprawiłoby wam obojgu radość?
  • Kiedy ostatnio naprawdę słuchałeś, gdy mówiła o czymś dla niej ważnym?

I w jaki sposób zaspokajasz swoje potrzeby?

Dość często nie jesteśmy w stanie być obecni dla innych, bo, przede wszystkim, nie potrafimy być obecni nawet dla samych siebie. Nie wiemy jak okazywać miłość i uznanie, ponieważ nie ćwiczymy tego na sobie. Jeśli jesteś w dobrej relacji ze sobą, to jakość więzi emocjonalnej i poczucie bezpieczeństwa z partnerem wzrasta, a Twoje życie seksualne zaczyna być coraz bardziej satysfakcjonujące.

Dlatego też w prawdziwym życiu trzeba zmężnieć i być w stanie myśleć również o cudzych potrzebach, jeśli sami mamy dostać to czego chcemy. Kiedykolwiek gdy czułem, że potrzebuję porno by móc „doświadczyć niesamowitego seksu”, zawsze powtarzałem sobie – „nie, oglądasz tylko dwójkę ludzi uprawiających seks na ekranie. Jeśli chcesz doświadczyć udanego seksu w swoim życiu, musisz najpierw obdarzyć partnera poczuciem bezpieczeństwa i czułości. To jedyny sposób na doświadczenie wspaniałego seksu. Porno jest jedynie sposobem by dalej tkwić w świecie fantazji i śnić o czymś, czego nigdy nie będziesz miał”.

PS Identyfikujesz się z tym, co piszę? Chciałbyś posłuchać moich refleksji oraz uzyskiwać porady w zakresie Twojego zdrowienia w trybie cotygodniowym? Zajrzyj do naszego Treningu Standardowego.  Oferujemy cotygodniowe grupowe mityngi telefoniczne, sesje indywidualne, podręcznik zawierający wszystkie narzędzia potrzebne do uwolnienia się ze szponów nałogu oraz wsparcie silnie zmotywowanych psychologów i recovery coachów, którzy także w tym tkwili i znają drogę wyjścia.