Co musiałoby się stać abyś stwierdził, że masz problem? Przestępstwo? Aresztowanie za czyny nierządne w miejscu publicznym z prostytutką? Znalezienie przez małżonka lub dziecko materiałów pornograficznych na twoim komputerze? Nakrycie ciebie masturbującego się przed telewizorem późną nocą (może nawet przez Twoje dziecko)? Kto musiałby się dowiedzieć o Twoich problemach?

Pomyśl o tym przez chwilę. Te sytuacje zdarzają się ludziom takim jak ty każdego dnia na całym świecie.

Zastanów się.

Czy jestem uzależniony? Niejeden stwierdzi, że chyba każdy jest od czegoś uzależniony. Jednak jeśli chodzi o erotomanów bardziej pasuje tutaj słowo „kompulsja”. Patrick Carnes pięknie opisuje definicję zachowań erotomanów: “Uzależnieni zastępują zdrowe relacje chorymi zachowaniami lub związkami. Ich przywiązanie do doświadczeń regulujących samopoczucie zajmuje centralne miejsce w życiu„(Carnes 2001, 14 ).

Jak dla mnie wyraża się to w zasadzie: Nigdy nie masz dość tego, co cię nie usatysfakcjonuje. Jeśli mimo to ciągle szukasz tego „czegoś” to jesteś uzależniony. Ale gdzie tak naprawdę rodzi się kompulsja?

Strategie radzenia sobie z niechcianymi uczuciami

Zostałeś ukształtowany przez środowisko w okresie dzieciństwa. Jeśli jako dziecko byłeś przygnieciony przez takie problemy jak: alkohol, narkotyki, bójki, rozwód, częste przeprowadzki, pornografię, nadopiekuńczych rodziców lub porzucenie – te czynniki najpewniej zburzyły równowagę w Twoim życiu. Zapewne, rozwinąłeś strategie radzenia sobie ze strachem, wstydem, bólem, niskim poczuciem własnej wartości, krytyką i gniewem. Mogłeś się zaadaptować i znaleźć wsparcie u innych tworząc zdrowe relacje, lub też wykorzystać kompulsywne zachowania seksualne jako strategię przetrwania.  Ponieważ seks dla młodego człowieka jest doznaniem przyjemnym i rozładowującym, być może z lękami radziłeś sobie poprzez masturbację, podglądactwo lub innego rodzaju kompulsywne zachowania seksualne. A skoro kultura i środowisko nie uczy otwartego dialogu w tematach seksualnych, prawdopodobnie trzymałeś to wszystko w głębokiej tajemnicy.

W grupach 12 krokowych ludzie mawiają często: „Jesteśmy tylko tak chorzy jak nasze sekrety.” Bardzo prawdziwe! Ale komu powiedzieć o sprawie swojego problemu natury seksualnej? Prawdopodobnie Twoi rodzice nie stanęli na wysokości zadania i nie odbyli z Tobą takich rozmów. Na pewno jednak słyszałeś opowieści kolegów o przygodach seksualnych i kto kogo zaliczył. Zamiast więc rozwijać zdrowe relacje pogrążałeś się w „związku” z obrazami, perwersjami albo niewłaściwymi partnerami.  Prawdopodobnie zacząłeś źle odbierać akt seksualny jako ekwiwalent prawdziwej bliskości i zdrowej seksualności. Rezultatem tego mogłeś mieć wrażenie, iż twoje zachowania przynoszą Ci pożytek zamiast obrzydzenia lub poczucia wstydu.

Kto się uzależnia?

Praktycznie każdy, kto cierpiał w dzieciństwie może się uzależnić. Bywa różnie. Niektórzy leczą swoją pierwotną ranę a inni przy odpowiednich okolicznościach uważają, że muszą wykształcić w sobie pewien sposób na uporanie się z sytuacją. Czy potrafisz myśleć o swoim uzależnieniu jak o strategii radzenia sobie w życiu? Być może jako dziecko doświadczyłeś pewnego rodzaju stymulacji lub nawet jej przesyt. Może znalazłeś gazety pornograficzne ojca lub bawiłeś się z koleżanką z sąsiedztwa w „doktora”.  Typowe jest, że tego rodzaju stymulacja wydaje się miłym doznaniem. Kiedy młody człowiek odkrywa zdolność stymulacji zaczyna podążać utartymi ścieżkami by doznać raz otrzymanej przyjemności. Np. kiedy chłopiec zostaje skarcony i wysłany do swojego pokoju może sięgnąć po masturbację dla odczucia seksualnej przyjemności. Zazwyczaj ustalają się w ten sposób wzorce zachowań. Dla jednych będzie to objadanie się. Dla innych – kompulsje seksualne. Inne przykłady zachowań mogących prowadzić do uzależnienia to chociażby molestowanie przez opiekunkę, kontakty seksualne z rodzicem lub rodzeństwem. Czasem chłopiec podgląda siostrzyczkę lub sąsiadów. Innym razem dziecko może być traktowane jak jeden z dorosłych rodziców, co w psychologii nosi nazwę „ zastępczego ojca” w przypadku chłopców lub „zastępczej matki” w przypadku dziewcząt. George Collins doświadczył czegoś takiego jako mały chłopiec. Jego matka płaciła mu 25 centów by wymasował jej ramiona. Mówiła przy tym jak nienawidzi jego ojca i dodawała: „ty zawsze będziesz moim małym mężczyzną”.  Pewnego dnia poprosiła by wymasował jej piersi. Miał wtedy 6 lat i nawet pamięta, że miał małą erekcję. Myślał wpierw, że oznacza to matczyną miłość, jednak doprowadziło to do poczucia wstydu i patologicznej więzi z matką. W psychiatrii określa się ten rodzaj zachowania rodzica jako zamaskowane lub emocjonalne kazirodztwo. Jak to wpłynęło na Georga? Miał zaburzone postrzeganie seksu i niewłaściwe podejście do kwestii związków i prawdziwej bliskości z kobietami. Z powodu doświadczeń z własną matką, wizyty w klubach nocnych lub oglądanie pornografii wydawały się być bezpieczniejsze niż interakcja z prawdziwą osobą. Kiedy oglądał pornografię lub kobietę nie było niebezpieczeństwa, że wpadnie w niezdrowy związek. Wydawało się łatwiej uprawiać masturbację patrząc na kobiety niż wiązać się z nimi i narażać na bolesne odczucia.

Autor opowiada jak będąc już dobrze po dwudziestce ( w czasach gdy Internet nie był dostępny ) odwiedził budkę z tzw. peep show. Akurat upuścił ostatnią monetę na podłogę a musiał znów zobaczyć nagi pokaz. Kiedy podnosił ją całą lepką i śliską zdał sobie sprawę w jakim znajduje się  stanie – był uzależniony od pornografii.

Mylące sygnały seksualne

Kiedy po raz pierwszy człowiek odkrywa swoją seksualność wie, że to niesamowita siła. W tym samym czasie społeczeństwo bombarduje nas dwojakim przekazem na ten temat: stymuluje treściami erotycznymi, ale zarazem każe się hamować. Łatwo wpaść w tą koleinę i nie stać się niedorozwiniętym  seksualnie. W okresie dojrzewania odkrywa się wyższość prawdziwej intymności nad obiektywizowanie ciała partnera. Jeśli jednak twoim obiektem staje się fizyczna strona seksu to zmierzasz raczej w stronę kompulsji niż zdrowej seksualności.

Wiele osób zacina się w tym momencie i niestety seks staje się ich synonimem bliskości. Jeśli należysz do tego grona to proszę Cię, zaufaj mi w tym: istnieje możliwość zawiązania głębokiej i niezwykłej wręcz intymnej bliskości z partnerem. Jednak nigdy nie osiągniesz tego stanu jeśli pozostaniesz małym chłopcem zainteresowanym częściami składowymi ciała kobiety. Twoja praca jako czytelnika tej książki polega na „dorośnięciu”. Pozwól sobie dojrzeć. Mogłeś zawsze nosić w sobie ranę, ale możesz być kimś więcej niż tylko historią swoich krzywd powtarzaną w kółko od nowa. Jeśli mógłbyś przekształcić tą historię w coś pożytecznego, coś dojrzałego, energia skupiana wokół niej zostanie przekierowana a twoje zachowania mogą ulec zmianie. Nie będziesz już musiał się uruchamiać seksualnie. Możesz zmienić swój umysł i opowieść w którą uwierzyłeś, dotyczącą tego kim tak naprawdę jesteś. Nasze umysły przypominają program. Działamy na obwodach synaptycznych. Możemy też tworzyć nowe ścieżki myślowe. Dzięki temu możemy opracować nowy sposób reagowania w danej sytuacji, np. widząc seksowną kobietę lub przystojniaka w sklepie. Naprawdę można inaczej. Pierwszy krok polega na odczuwaniu kompulsywnej potrzeby bez ulegania jej sile. George Collins często mawia swoim klientom: „Jeśli musisz – gryź nogę od stołu, ale nie uruchamiaj się!” Co ma na myśli? Możesz czuć się nieswojo przez jakiś czas, ale możesz to przetrzymać! Nie umrzesz od poczucia tego dyskomfortu. Ewentualnie wyniesiesz swoje życie na poziom którego nigdy wcześniej nie doświadczyłeś!

W drugim rozdziale nauczysz się jak zapalać światła w wewnętrznym amfiteatrze by ujrzeć składowe swojej osobowości, między innymi te które nawołują do uruchamiania się na płaszczyźnie seksualnej. Te pod-osobowości bardzo przypominają aktorów w kinie lub sztuce teatralnej. Każdy z nas ma te niedojrzałe części osobowości które mogą nigdy nie dorosnąć. Niektórzy uważają, że należy się ich pozbyć, jednak nie tędy droga. To co możesz zrobić już dziś to wytworzy przestrzeń dla twoich składowych osobowości, jednocześnie redukując ich zdolność do powielania kompulsywnych nawyków.

Ćwiczenie: Co musiałoby się stać byś osiągnął swoje dno?

Przestań wyobrażać sobie jak angażujesz się w typowe dla siebie zachowania seksualne. Zamiast tego wyobraź sobie, że zostajesz na nich przyłapany! Zostajesz aresztowany, żona dowiaduje się jak dużo pieniędzy przepuściłeś na prostytutki, pornografię lub cokolwiek co sprawi, że sięgniesz dna. Właśnie teraz byłoby stosowne zrobienie kilku notatek. Użyj notesu, dziennika lub zwyczajnie zacznij pisać na swoim komputerze. Znajdź spokojne miejsce i daj sobie 20 minut by odpowiedzieć na następujące pytania:

  • Ile razy osiągałem dno tylko po to by ponownie się od niego odbić?

W praktyce mężczyźni często sięgają po pomoc dopiero gdy zostają skazani za przestępstwa na tle seksualnym. Czy może to spotkać Ciebie?

  • Czy chcesz osiągnąć tak zwane płytkie czy głębokie dno?

Głębokie dno oznacza często aresztowanie podczas najmowania prostytutki albo odsiadkę w więzieniu za propagowanie nielegalnych form pornografii. Płytkie dno oznacza osiągnięcie go bez udziału konsekwencji prawnych.

Pomyśl o tym. Co musiałoby się stać byś osiągnął swoje dno? Czy byłoby ono płytkie czy głębokie?

Kiedy  już o tym rozmyślasz, zapytaj siebie: Co mogę zrobić by zmienić zdanie? Czy faktycznie tego chcę? Być może jest w tobie głos szepczący: ”Nie, nie mam zamiaru przyglądać się swoim zachowaniom. Nie mam zamiaru się zmieniać.”

Kolejny rozdział wyjaśni Ci jak zidentyfikować odgłosy twojego uzależnienia.

Autor: Shaleye